2015
Monday
February
02

W odpowiedzi na poszukiwania właściwej drogi – polskie Cittàslow

Polish National Network

Jako mieszkańcy westernizującej się części Europy, wciąż jeszcze głęboko zafascynowani „ideą zza granicy”, zauważyć możemy tuż za rogiem postać nieco groteskową tychże zjawisk. Miasta nie gotowe na przyjmowanie i wcielanie nowych wzorców próbują przebrać się w nowy strój i stanąć w szeregu „smart cities”, nie do końca rozumiejąc tenże przekaz. I coraz częściej dziwi nas fakt, że pewne elementy tkanki miejskiej nie współgrają ze sobą, a nowe przestrzenie miejskie są niczym pożyczone, nieoswojone, nierozumiane, najprościej – nie nasze. Styl życia i sposób gospodarowania czasem chłoniemy jeszcze łatwiej, niż nowe formy przestrzenne. Jest już wręcz oczywiste, iż „doba jest za krótka”. Dziedzictwo globalizacji pod znakiem McDonald’s, hiperkonsumpcji, drugiego życia w sieci, czy wreszcie zunifikowanego oblicza miast to dziedzictwo, które otrzymała także Polska. Proces przyspieszył nieco dzięki nowym możliwościom w ramach członkostwa w UE, które to wykorzystywać będziemy w bieżącym okresie programowania wieloletniego. Przez pryzmat zmian dobrze już znanych, jak chociażby wynikłych w procesie rewitalizacji miast polskich, mówić możemy o nowej formie miejskości – nowej jakości. Wychodząc naprzeciw pytaniom o sposoby jej kształtowania pojawia się w Polsce nowy ruch zza granicy, który polskim miastom członkowskim stawia poprzeczkę wysoko – wydaje się jednak, że akceptują one wyzwanie. Na topie tym razem jest spowolnienie.

Cittàslow to ruch społeczny zapoczątkowany po to, by poprawić jakość życia mieszkańców. Założenie w swym brzmieniu nie zakłada więc niczego nowego, choć nie o sam rezultat tychże poczynań chodzi – najbardziej interesująca wydaje się być technika osiągnięcia zamierzonego celu. Ze strony internetowej polskiego stowarzyszenia Cittàslow wyczytamy, iż „Aby osiągnąć status miasta „Slow City”, miasto musi zgodzić się zaakceptować wytyczne Slow Food i pracować nad poprawą serdecznej atmosfery oraz chronić lokalne środowisko (…) Ruch Slow Cities promuje użycie technologii zorientowanych na poprawę jakości środowiska i tkanki miejskiej oraz dodatkowo zabezpieczanie produkcji wyjątkowej żywności i win wpływających na charakter regionu. Ponadto ruch Slow Cities dąży do promocji dialogu i komunikacji pomiędzy lokalnymi producentami i konsumentami”. Poszczególne składowe nastawione są zatem na wszechobecne spowolnienie, bądź jak wolą określać to miasta członkowskie – niespieszenie się.

Sam pomysł nie jest jednak nowy. Powolne miasto (wł. Cittàslow) to włoski ruch powstały w 1999 roku z inicjatywy ówczesnego burmistrza Greve in Chianti, toskańskiej miejscowości w prowincji Florencja. Cittàslow jest stowarzyszeniem, którego celem jest przeciwdziałanie wpływom globalizacji i unifikacji przestrzeni miejskiej. Najbardziej podstawowe formy działania miast członkowskich polegają na wydobywaniu kolorytu lokalnego, jako przeciwstawienie pogoni za wzorcem narzuconym z zewnątrz. Co ważne, sformułowane działania to nie zlepek deklamacyjnych określeń, lecz lista ściśle określonych wytycznych, które miasta niespieszne deklarują się wdrożyć. Podzielone zostały one na działania w sferze ochrony środowiska, infrastruktury politycznej, jakości miejskiej, gościnności, produktów lokalnych oraz wiedzy. Hasłem przewodnim miast członkowskich jest ŻYĆ POWOLI: inna strona nowoczesności.

Continue read on urbnews.pl